Robert Smoleń Robert Smoleń
599
BLOG

Pyrrusowe niby-zwycięstwo

Robert Smoleń Robert Smoleń Polityka Obserwuj notkę 9

 

Donald Tusk zagrał sprytnie, choć ryzykownie. Strategia apelowania o absencję w warszawskim referendum przynosi teraz ten efekt, że Platforma przypisuje sobie sukces w postaci rzekomego zniechęcenia do udziału trzech czwartych mieszkańców stolicy. W ten sposób zupełnie gubi się miażdżąca, kompromitująca, przegrana 5:95 oraz fakt politycznego uaktywnienia się 350 tysięcy ludzi. Ile osób posłuchało wezwań premiera i samej Hanny Gronkiewicz-Waltz, nie sposób oszacować. Na pewno – to wiem, nie zgaduję – takie motywacje były; jednak nie sądzę, aby była to armia ludzi. Obywatele generalnie nie kierują się takimi wezwaniami polityków. Do referendów tego rodzaju sami, bez dodatkowych zachęt, nie chodzą.
Bez tego apelu bez wątpienia jednak wymagany próg frekwencji zostałby przekroczony (Platformie udało się więc o włos). Mimo to uważam, że to PO jest największym przegranym; przekonamy się o tym za rok. Po pierwsze, już widać triumfalizm i samozadowolenie działaczy tej partii. Oni naprawdę są przekonani, że odnieśli zwycięstwo i odwrócili tendencję spadkową! To oznacza, że Platforma – i to nie tylko ta warszawska – popada w ponowne uśpienie. Po drugie, w kampanii przed 13 października naobiecywano złote góry. Nic, a przynajmniej niewiele, z tego nie zostanie zrealizowane. Złość warszawiaków wróci za rok ze zdwojoną siłą. I rozpocznie kolejną fazę spadku poparcia dla Platformy.
PiS nie jest takim znowu przegranym. Przetestowało swoją zdolność mobilizacji elektoratu w bastionie PO, i egzamin wypadł dość okazale (przyjmuję, za sondażami, że jakieś 60% głosujących w niedzielę to wyborcy Prawa i Sprawiedliwości). Przyda się za rok.

Najbardziej interesujące jest to, jaki się wtedy zachowa elektorat centrolewicowy. W referendum wedle wszelkich znaków nie wziął udziału. Czy posłuchał próśb liderów PO? Czy jest zniechęcony do całej polityki, nie znajduje w niej swojego reprezentanta; i w związku z tym zostanie w domach także w 2014 i 2015 roku? Stawiałbym na to drugie. Aleksander Kwaśniewski w pierwszym numerze „Podglądu” prognozuje, że ci wyborcy nieodwracalnie odwrócili się od Platformy, a jako szansę na ich przyciągnięcie może mieć jedynie Europa Plus z nowym Twoim Ruchem. Bez obecności tych wyborców albo wróci IV RP, albo wszystko zostanie po staremu (tyle, że koalicja ze słabszą Platformą i większą liczbą udziałowców byłaby jeszcze bardziej niezborna). W obu tych scenariuszach szkoda byłoby Polski .

[Szersza wersja na www.podglad.eu - w nowym, dziś uruchomionym, periodyku "Podgląd Socjalliberalny. Dwutygodnik Poważny"]

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka